Chleb pszenny na drożdżach niebywale łatwo się piecze. To chleb dla zapracowanych lub początkujących piekarzy, szybki w przygotowaniu i zawsze się udaje.
Taki chleb piekę w piątkowe popołudnie, gdy nie mam zbyt wiele czasu na wypieki. Dopiero w weekend wyjmuję z lodówki zakwas i piekę chleb staropolski na zakwasie.
Chleb wg dzisiejszego przepisu jest lekki, niezbyt wilgotny i po 2 dniach trochę czerstwieje (ale nadal jest całkiem smaczny). Dlatego piekę ten chleb w niezbyt dużej blaszce (wymiary podałam w przepisie), taką ilość aby rodzina zjadła go w ciągu 2 dni. Jeśli potrzebujecie większego chleba wystarczy podwoić ilość wszystkich składników przepisu.
Domowy chleb na drożdżach znacznie szybciej traci wilgotność niż chleb na zakwasie. Lekko czerstwy domowy chleb pszenny doskonale nadaje się na tosty.
Kilka lat temu, ambitnie i bez żadnej solidnej wiedzy rozpoczęłam próby z pieczeniem chleba na zakwasie. Mimo dużych chęci efekty moich zmagań piekarskich były różne - raz się upiekło, innym razem zakalec lub zupełnie chleb nie wyrósł. Zraziłam się do pieczenia chleba, twierdziłam, że bioprądy moje i mąki nie współgrają (cokolwiek miałoby oznaczać słowo bioprądy, w kontekście pieczenia chleba;).
Dziś mój zakwas ma 9 lat, a ja piekę na nim całkiem niezłe chleby, ale początki były mocno nieudane.
Dla początkujących, na zachętę zdecydowanie polecam upieczenie chleba na drożdżach wg tego przepisu.