Szczerze mówiąc nie zamierzałam o tym pisać. Nigdy.
Jednak przyjaciółki namawiały mnie, żebym uchyliła rąbka tajemnicy.
No i codziennie jestem odpytywana przez bliższych i dalszych znajomych .....co i jak zrobiłaś, że się tak zmieniłaś?
A ja niezmiennie i z uśmiechem powtarzam...powróciłam do bystrego nurtu życia i mam tyle energii, że mogłabym nią obdzielić kilka osób.
A tak serio mówiąc, to schudłam ponad 20 kg, noszę ubrania o 3 rozmiary mniejsze niż przed rokiem. Oprócz widocznej przemiany fizycznej, zmieniłam się psychicznie. Już nie jestem tą zmęczona życiem czterdziestolatką.
Od lat walczyłam z nadwagą, a ostatnio już ze znaczącą otyłością. Ciągle próbowałam nowych diet i efekt był mizerny. Doszłam do wniosku, że już nic mi nie pomoże. Odpuściłam sobie wszelkie starania i stałam się tzw. kanapowcem.
I co takiego się stało, że wstałam z kanapy i zawalczyłam o siebie?
Trafiłam na kurs Odchudzanie z Ajurwedą prowadzony przez Marię Nowak-Szabat, terapeutkę ajurwedyjską.
Już wcześniej miałam okazję poznać Marysię (wtedy jeszcze nie osobiście) za sprawą webinarów, podczas których przybliżała wiedzę na temat Ajurwedy.
Dzięki temu miałam możliwość przekonać się jak ten stary i holistyczny system medyczno-filozoficzny patrzy na człowieka. Spodobało mi się to, czego nie ma w medycynie zachodniej, uzdrawianie na poziomie fizycznym, mentalnym i emocjonalnym. To po prostu przemawiało do mnie.
Bardzo lubię wyzwania i pomyślałam, że muszę jeszcze raz spróbować odchudzania.... chociaż nie spodziewałam się fajerwerków.
Kurs postawił na głowie moją wiedzę na temat odżywiania i odchudzania. Sumiennie wprowadzałam zadane zmiany, ale cudów nie było widać. Dopiero gdy do zmian dietetycznych dołożyłam ruch, sport... rewolucja nastąpiła bardzo szybko.
Sierpień 2020 |
Sierpień 2017 |