Chłód daje się we znaki, nadszedł czas na rozgrzanie się nalewką;) Późną jesienią nastawiłam nalewkę z pigwowca (nie mylić z pigwą).
Długo trzeba było czekać na efekt, dopiero teraz można jej spróbować.
Nalewka jest kwaskowo-słodka z lekko cierpkim posmakiem. Pyszna;)
Długo trzeba było czekać na efekt, dopiero teraz można jej spróbować.
Nalewka jest kwaskowo-słodka z lekko cierpkim posmakiem. Pyszna;)
- 1 kg owoców pigwowca
- 1 niewoskowana cytryna
- 0,5 kg drobnego cukru
- 1 litr czystej wódki (45%) + ok. 0,5 litra wódki
- 1/4 litra spirytusu nalewkowego
Przygotowanie:
- Owoce pigwowca umyć, usunąć pestki i pokroić w plasterki.
- Owoce przesypać do dużego słoja, dodać cytrynę pokrojoną w cząstki i wódkę.
- Słój szczelnie zakręcić, odstawić na 6 tygodni, codziennie kilkakrotnie wstrząsnąć jego zawartością.
- Po 6 tygodniach zlać do butelki płynną zawartość słoja.
- Pozostałe w słoju owoce zasypać cukrem, dodać spirytus. Jeśli owoce wystają ponad poziom spirytusu, dodać wódki, aby je zakryć.
- Słój odstawić na 3 tygodnie, codziennie wstrząsnąć jego zawartością.
- Następnie zlać zawartość słoja, zmieszać z poprzednio odlaną wódką.
- Nalewkę należy przefiltrować dla jej urody, można do tego celu użyć filtra do kawy, gazy, tetry.
- Zlać nalewkę do butelek, odstawić w ciemne miejsce na ok. miesiąc.
Smacznego
uwielbiam wódkę pigwową to nalewka też by mi posmakowała,
OdpowiedzUsuńwww.magicznakuchnia.blox.pl