Prażuchy, to dziś nieco zapomniana potrawa prostej kuchni wiejskiej. Znana jest pod wieloma nazwami, w okolicach mojego rodzinnego Piotrkowa Trybunalskiego nazywa się ją prażuchy, prażoki lub dusicha. W innych regionach jest to porka, fusier, lemieszka i moja ulubiona nazwa - psiocha:))
Jeden z wariantów tej potrawy dzięki staraniom Koła Gospodyń Wiejskich z Podlesic (woj. śląskie) został wpisany na Listę Produktów Tradycyjnych pod wdzięczną nazwą Kluchy połom bite.
Potrawa jest banalnie prosta, ugotowane ziemniaki ubija się na gładką masę wraz z zaparzoną mąką.
Z masy ziemniaczanej formuje się kluski za pomocą łyżki maczanej w tłuszczu.
Prażuchy podaje się okraszone zrumienionym, wędzonym boczkiem lub usmażoną na złoto cebulką.
Są dodatkiem do kwaśnych zup, takich jak: kapuśniak, ogórkowa lub zalewajka.
Doskonale smakują odsmażone na patelni - mocno przyrumienione podaje się z kiszonym ogórkiem lub kwaśnym mlekiem.
Składniki (porcja dla 2 lekko głodnych osób):
- 5 dużych ziemniaków
- 5 czubatych łyżek mąki pszennej
- 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej
- kawałek wędzonego boczku
- 1 cebula
- Ziemniaki obrać i ugotować w osolonej wodzie do miękkości.
- Odcedzić ziemniaki, pozostawiając w dnie garnka ok. 3 cm wody.
- Ziemniaki posypać mąką pszenną, ponownie ustawić na niewielkim ogniu i przykryć pokrywką
- Gotować wolno ok. 10 minut, do zaparzenia mąki.
- Postawić garnek na stabilnym podłożu (ja stawiam na podłodze), ubijać ziemniaki i mąkę za pomocą tłuczka do ziemniaków lub pałki.
- Ziemniaki należy ubijać na gładką masę przez kilka minut, aby nie zawierała grudek mąki.
- Jeśli masa ziemniaczana nie jest zbyt gęsta należy dodać mąkę ziemniaczaną.
- Gdy wbije się w prażuchy pałkę i można unieść wraz z nimi garnek, to znak, że masa ziemniaczana jest gotowa.
- Z boczku usmażyć rumiane skwarki, a pod koniec smażenia dodać posiekaną cebulkę.
- Przy pomocy łyżki zanurzonej w tłuszczu wytopionym z boczku, formować kluski.
- Prażuchy podawać posypane skwarkami.
Smacznego
...głodna się zrobiłam... :) my jemy ze skwarkami , a popijamy kompotem jagodowym - idealne zestawienie, polecam :)
OdpowiedzUsuńFusier - myślałam, że tylko u mnie w domu tak to się nazywało (siedleckie).Nam - dzieciom mama robiła dodatkowo go w formie kulek wielkości małego orzecha włoskiego.
OdpowiedzUsuńa co jest lepsze
OdpowiedzUsuńDusicha to potrawa, którą pamiętam z dzieciństwa. Trzeba będzie wrócić do tych smaków. Mój śp. Tatuś lubił jeść dusichę posypaną cukrem ja preferowałam kraszoną boczkiem z cebulką.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ze skwarkami z boczku
OdpowiedzUsuńPychota
OdpowiedzUsuń